26 września 2022

Jedyny blok w Polsce, w którym nie boją się zimy

To ewenement na skalę krajową. Kilka lat temu mieszkańcy jednego z bloków w Szczytnie zdecydowali, że zainwestują w energię odnawialną, aby mogli być samowystarczalni.

Fot/YouTube, WFOŚiGW Olsztyn

Nikt wtedy nie przewidywał kryzysu energetycznego na świecie. Sąsiedzi drwili z nich, że pieniądze pójdą w przysłowiowe błoto. Dziś jako nieliczna grupa w naszym kraju- mogą spać spokojnie i nie obawiają się nadchodzącej zimy.

EKO-BLOK

Już kilka lat temu zarówno farmy fotowoltaiczne jak i małe- przydomowe źródła odzyskiwania energii ze słońca były niezwykle popularne.

Wiele osób inwestowało w to swoje ciężko zarobione pieniądze wiedząc, że energia nie będzie taniała. Nikt jednak nie wiedział, że podrożeje aż tak jak dzieje się to obecnie.

Teraz jest pewne, że był to strzał w dziesiątkę. Wśród osób, które zainwestowały w odnawialne źródła energii większość posiada własne gospodarstwa domowe.

Ewenementem jest Wspólnota Mieszkaniowa w Szczytnie. To tam znajduje się jedyny blok w naszym kraju, który zabezpieczył się przed kryzysem energetycznym.

Choć sytuacja tych mieszkańców powinna cieszyć to niezwykle smutny jest fakt, że to jedyny obiekt w tak dużym kraju.

POTRAFIĄ LICZYĆ

Choć wiele osób w całym kraju nie było przekonanych do tego typu inwestycji- teraz mogą im jedynie zazdrościć.

Wspólnoty mieszkaniowa przy ulicy Śląskiej 12 w Szczytnie to obecnie najbardziej popularna wspólnota w naszym kraju.

Decyzja o stworzeniu odnawialnego źródła energii w swoim bloku nie była przypadkowa. Mieszkańców irytowały wysokie rachunki za ogrzewanie.

Historia rozpoczęła się w 2016 roku kiedy to mieszkańcy zdecydowali o odłączeniu swojego blok od zasilanej węglem kotłowni i zainstalowała pompę ciepła.

Jak to bywa w tego typu historiach- byli wyśmiewani przez sąsiadów, którzy uważali, że to nigdy im się nie zwróci. Teraz oni mogą się śmiać bo nadchodząca zima nie będzie dla nich przerażająca.

FARMA NA DACHU

Pompy ciepła, które zapewniają łącznie 120kw mocy grzewczej to nie wszystko. Wspólnota poszła za ciosem i zleciła montaż na dachu budynku 153 paneli fotowoltaicznych.

Łączna moc ogniw wynosi aż 39,7kw. Jak się okazuje decydenci nie żałowali swojej decyzji po wydaniu środków. Trzy lata później zainstalowali dodatkowo kolektory słoneczne do ogrzewania wody.

To pozwoliło im bezemisyjnie ogrzewać budynek, który ma 2150 m k.w. powierzchni. Rachunki za prąd nadal się pojawiały i niestety nie były bliskie zeru.

Kreatywność wspólnoty znów wzięła górę. W kolejnych latach mieszkańcy zainwestowali w duże tarasy, gdzie pojawiły się dodatkowe ogniwa fotowoltaiczne.

Od tego momentu stali się samowystarczalni.

ŚRODKI POZYSKANE NIE TYLKO Z KIESZENI

Jak można się spodziewać tego typu inwestycje to ogromne koszty, na które nie może sobie pozwolić każdy lokator.

Mimo wszystko to nie zniechęciło pomysłodawców do zrealizowania swojego pomysłu. Z pomocą przyszły środki zewnętrzne.

Dobra organizacja i wiedza zainteresowanych poskutkowała dotacją z Wojewódzkiego Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Olsztynie.

Podmiot ten przekazał aż 550 tys. zł na ten cel. Wspólnota z własnej kieszeni wyłożyła o wiele mniej, bo 125 tys. zł. Trud, jaki mieszkańcy włożyli w realizację tego projektu na pewno był opłacalny.