Wielbiciele kryptowaluty uważali, że ta będzie rosnąć do niebagatelnych wartości a w dodatku w nieskończoność. Szczególnie podczas kryzysu na całym świecie.
Jak to zwykle bywa giełda pokazała swoje. Powstała nawet związana z tym słynna fraza „to the moon”. Dziś cyfrowa waluta „szoruje po dnie”. Z pomocą może jej przyjść 30 letni miliarder.
KRYPTO-NERWÓWKA
Po przemówieniu szefa Amerykańskiego Banku Centralnego Jereome’a Powella Bitcoin stracił znów na wartości. Zgodnie z analizą coinmarketcap.com po piątkowej przemowie z rynku wyparowało 100 miliardów dolarów.
Ci, którzy nadal wierzą w cyfrową walutę muszą mieć stalowe nerwy. Ten rok zdecydowanie nie jest dla niej łaskawy.
Jest jednak dla nich światełko w tunelu. Jest nim 30-letni milarder Sam Bankman-Fried.
ZBAWCA KRYPTOWALULT
Tak nazywa młodego milardera Wall Street Journal. Kim jest ten młody i wpływowy człowiek?
Założył on platformę wymiany kryptowalut FTX. Takich platform na rynku nie brakuje, lecz ta bardzo się wyróżnia.
Dzięki swojemu projektowi Powell znalazł się na 60 miejscu listy najbogatszych ludzi świata magazynu Forbes. Jego majątek wyceniany był na 24 miliardy dolarów.
Na dzień cisiejszy zmalał o 2/3 z powodu jego portfela, w którym dominują kryptowaluty. Sam miliarder ratuje projekty kryptowalutowe wspomagając je własnymi środkami. Ma w tym ogromny interes.
DROGIE WYDOBYCIE VS WIELKA SŁAWA
Wiele osób Bitcoina spisało już na straty. Wszystko przez m.in. kryzys energetyczny.
Koparki kryptowalut zużywają wiele prądu. Za rogiem mamy premierę nowych kart Nvidia RTX serii 4, które mają cechować się nie tylko legendarną wydajnością, ale i rekordowym poborem energii.
To zniechęca właścicieli farm do inwestowania. Widać to na lokalnych portalach aukcyjnych na całym świecie, w tym w Polsce.
Karty graficzne nie tylko stały się już łatwo dostępne. Sprzedawane są całe koparki kryptowalut w niskich cenach.
Czy to może spowodować, że miliarder nie zdoła uratować tej waluty?
Niekoniecznie. Po pierwsze sam posiada ogromny portfel zainwestowany w pieniądzu cyfrowym. Tego typu ludzie podchodzą nad wyraz świadomie do inwestycji, zwłaszcza gdy chodzi o ich własne pieniądze.
Z drugiej strony historia pokazała już, że nie opłacalność, a media mogą wybić daną kryptowalutę do rekordowych szczytów.
Nie trzeba daleko szukać. Zeszłoroczna sytuacja z Dogecoinem jest tego idealnym przykładem.
Wystarczyło kilka wpisów na twitterze Elona Musk’a by waluta, która nie ma nic wspólnego z przyszłością wzrosła o kilkaset procent.
Jaka będzie przyszłość Bitcoina? Tego nie wiemy. Na pewno jest to zbyt słynny projekt by spisywać go na straty.
______________________