• CENZURA
  • SOCIALMEDIA

1 grudnia 2020

Wolność od cenzury w dobie koronawirusa, czy to możliwe?

Dziś platformy wolne od cenzury cieszą się ogromnym zainteresowaniem. W dobie wszechobecnej kontroli kont na portalach społecznościowych i narażenia się na blokady treści przez niezależnych weryfikatorów prawdy, takich platform jak Tweeter, Facebook i YouTube, użytkownicy masowo uciekają na inne serwisy, aby w wolności słowa wymieniać się poglądami.

Kroplą, która dopełniła czarę goryczy w Stanach Zjednoczonych Według „Guardiana” było oznaczenie wpisów Donalda Trumpa na Tweeterze mowiące o tym że wygrał wybory prezydenckie jako „wprowadzające w błąd co do wyniku wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych”. Liczba pobrań aplikacji Parler (istniejącej od 2018 roku) drastycznie wzrosła.

Nie da się nie zauważyć że Facebook, Tweeter i You Tube prowadzą obecnie twardą politykę cenzurowania informacji i tak zwanej mowy nienawiści. Niezależni weryfikatorzy prawdy mogą zablokować konto lub zawiesić usługi z błahych powodów uznając za naruszenie zasad społeczności. Po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych gdzie wykryto rażące błędy w liczeniu głosów internet na całym świecie rozgrzał sie do czerwoności. Spowodowało to lawinę informacyjną, niezadowolonych zwolenników Trumpa oraz masowe banowanie kont i udostępnianych informacji.

Na serwisie Parler konto posiada już Solidarna Polska. Janusz Korwin-Mikke zatweetował, że jest na Parlerze od dawna. „I byłem tam, nawet zanim mnie zlikwidowali Faszyści&Bolszewicy” – napisał Janusz Korwin Mikke w kontrze do usunięcia jego profilu na Facebooku na czas nieokreślony. Z kanału You tube zniknąl również kanał Niezależna Telewizja oraz Detektyw Prawdy. Oba kanały razem obserwowało kilkaset tysięcy osób.

Na początku grudnia 2019 roku You Tube wprowadził nowe warunki korzystania z usług. Zgodnie z którymi może zawiesić i zamknąć niektóre konta. „YouTube oraz Google mogą w całości lub częściowo zablokować dostęp do swoich usług na koncie, jeśli uznają, że świadczenie usług użytkownikowi nie jest już opłacalne z handlowego punktu widzenia”. Jeżeli więc kanały nie zakwalifikują się do opłacalności handlowej firmy, mogą zostać usunięte. YouTube tym sposobem dał sobie pozwolenie na prowadzenie otwartej polityki usuwania kanałów promujących mowę nienawiści, szerzących nieprawdziwe informacje czy według weryfikacji kanału teorie spiskowe.

Natomiast oprócz mowy nienawiści i szerzenia nieprawdy można zostać również zablokowanym z innych powodów. Aby nie trafić do facebookowej „izolatki” należy przestrzegać kilku zasad; przede wszystkim profil musi być prawdziwy, profil prywatny nie może być używany do celów biznesowych, zapraszać można osoby które znamy i bez pośpiechu, zbyt duża liczba zaproszonych znajomych może skutkować zablokowaniem konta, nie należy dodawać nikogo do grup bez zgody, nie należy ufać aplikacjom, skracać linki, należy dodawać własne zdjęcia i materiały.

Co oferują alternatywne kanały społecznościowe?

Przede wszystkim wolność słowa w szeroko rozumianym tego słowa znaczeniu. Prawo do głoszenia własnych poglądów, bezpiecznej publikacji materiałów, braku weryfikacji niezaleznych poszukiwaczy prawdy. Bezpieczeństwo oferują takie portale jak chociażby Gab.com zamiennik facebooka , Parler zamiennik Tweetera, Brand New Tube, Vimeo zamiast YouTube’a.

Na poważnego konkurenta facebooka aspiruje również WT.Social jest to nowy portal społecznościowy współtwórcy Wikipedii – Jimma Walesa. Dla „Financial Times” Walles wyjaśnił że utrzymywanie się przez wiądące portale z przychodów z reklam prowadzi do propagowania treści o niskiej jakości.

Istotną różnicą w porównaniu z innymi portalami ma być możliwość obsługiwania przez samych użytkowników oparta na drobnych darowiznach a nie reklamodawcach. W założeniu ma on być zatem wolny od nachalnych reklam oraz agresywnego marketingu co mogłoby wpłynąć na dalszy jego profil. W odróżnieniu od Facebooka i Twittera, w których wpisy najczęściej komentowane, czy lajkowane, są stawiane na pierwszym miejscu, na WT:Social będą się liczyć przede wszystkim najnowsze wiadomości.

Czy powyższe alternatywy dla obecnych gigantów społecznościowych mają w ogóle racje bytu i przetrwają? Na tą odpowiedź musimy jeszcze trochę poczekać.

Autor;Redakcja