• FELIETON

12 stycznia 2022

Obserwacje dotyczące percepcji i zidiocenia

Już kilka lat temu pisałem, że między faktem a informacją jest coraz większa odległość.

Ba, za informacją nie musi stać żaden fakt- ważne aby wywoływała emocje, najlepiej gdy to jest strach, zazdrość lub potrzeba sensacji.

Kilka dni temu na Twitterze huncwot kryjacy się pod jakimś nickiem dodał do swojego konta sygnaturkę i znak graficzny PAP-u i umieścił informację iż J. Kaczyński zainicjował tarczę wspierającą pokrzywdzonych przez tzw. Nowy Ład.

Fake ów wydaje się na tyle nielogiczny i absurdalny, iż racjonalny i uważny człek nie może tego nie uznać za żart.

Jednakże na ów fake zareagowali dość spektakularnie znani polscy dziennikarze: Węglarczyk, Grochal, Nizinkiewicz, Burzyńska, Jadczak i wielu innych.

Żaden z nich nie zweryfikował ani nie sprawdził tej informacji- tylko niejako automatycznie, odruchowo zareagowano dość afektywnie.

Taka była reakcja znanych dziennikarzy, a cóż dopiero reakcja przeciętnych obywateli.

W podobnej konwencji poinformowałem wczoraj o moim dzisiejszym występie w programie Disco Star, a kilka dni wcześniej (przed wpisem tego huncwota od PAP-u) podziękowałem za życzenia z okazji urodzin, których nie miałem.

Wielu uwierzyło w jedną i drugą informację- bez trudu.

Onegdaj pisałem w pewnym felietonie, że przeciętny obywatel nie odróżnia (nie tylko w mediach) tekstu literackiego od informacji, sądu kategorycznego od cytatu, aforyzmu od newsa itp.

O wyczuwaniu intencji autora tekstu nie wspomnę. Większość z nas nic nie weryfikuje, nawet nie czyta uważnie.

To dziwne, zweryfikować w dobie wszechobecnego Internetu można bardzo szybko- ale jesteśmy chyba na to zbyt leniwi i wygodni.

Nie chce nam się weryfikować nawet podstawowych danych statystycznych podawanych przez rząd lub jakieś agendy czy ekspertów- mimo iż nawet na pierwszy rzut oka urągają elementarnej arytmetyce.

Wobec tego wszystkiego- wiara w krasnoludki i złote rybki nie jest już niczym naiwnym. Powstała tez nowa kategoria ontologiczna- istnieje to, o czym napisano.

Ludzie dają się robić coraz bardziej w ch**a, a najbardziej przerażające jest, że czerpią jeszcze z tego przyjemność. Czyli to coś w rodzaju seksu- czytasz jakieś bzdety i masz erekcje itp. Rewolucja seksualna?

Autor; Andrzej Ballo

Photo by visuals on Unsplash