17 stycznia 2022

Ekstra Bladet, Brian Weichardt: "Zawiedliśmy"

Jest w końcu chlubny wyjątek? Ekstra Bladet - duży duński dziennik, istniejący od 1904 roku, obecnie w pierwszej dziesiątce popularności - opublikował samokrytyczny artykuł pod którym podpisał się Brian Weichardt, dziennikarz pisma.

„STAŁA czujność umysłowa ogromnie wyczerpała nas wszystkich. Dlatego my – prasa – musimy także dokonać bilansu własnych wysiłków. A my zawiedliśmy.

„Czy stać na to jakąkolwiek gazetę lub internetowy portal w Polsce? Pożyjemy, zobaczymy.

Ekstra Bladet, Brian Weichardt: „Zawiedliśmy”:

Przez dwa lata my – prasa i społeczeństwo – byliśmy niemal hipnotycznie zajęci codzienną narracją władzy na temat koronawirusa.

PRZYGLĄDALIŚMY SIĘ drganiom wahadła liczbowego, gdy chodziło o zakażonych, hospitalizowanych i zmarłych z powodu korony.                     

I znaczenie najmniejszych ruchów tego wahadła zostało nam przekazane przez ekspertów, polityków i autorytety, którzy nieustannie ostrzegali nas przed uśpionym potworem koronowym pod naszymi łóżkami.

Potwór, który tylko czeka, aż zaśniemy, żeby zaatakować  w ciemności nocy.

STAŁA czujność umysłowa ogromnie wyczerpała nas wszystkich. Dlatego my – prasa – musimy także dokonać bilansu własnych wysiłków. A my zawiedliśmy.

NIE BYLIŚMY wystarczająco czujni przy bramie ogrodowej, kiedy władze miały odpowiedzieć, co to właściwie oznacza, że ​​ludzie są hospitalizowani z koroną, a nie z powodu korony, ponieważ to robi różnicę.

Dużą różnicę.

Dokładnie, oficjalne liczby hospitalizacji okazały się o 27 procent wyższe niż rzeczywista liczba osób przebywających w szpitalu, po prostu dlatego, że mają koronawirusa. Wiemy to dopiero teraz.

Oczywiście, to przede wszystkim władze są odpowiedzialne za prawidłowe, dokładne i uczciwe informowanie ludności.

Liczby chorych i zmarłych na koronę powinny, z oczywistych powodów, zostać opublikowane dawno temu, aby uzyskać wyraźniejszy obraz potwora pod łóżkiem.

W OGÓLE przesłania władz i polityków do ludzi w tym historycznym kryzysie pozostawiają wiele do życzenia.

I dlatego kłamią tak, jak robili to, gdy część populacji traciła do nich zaufanie.

KOLEJNY przykład: szczepionki są konsekwentnie określane jako nasza „superbroń”. A nasze szpitale nazywane są „superszpitalami”.

Niemniej jednak te superszpitale są najwyraźniej pod maksymalną presją, mimo że prawie cała populacja jest uzbrojona w superbroń.

Na masową skalę szczepiono nawet dzieci, czego nie robiono u naszych sąsiadów.

INNYMI SŁOWAMI jest tu coś, co nie zasługuje na określenie „super”.

Niezależnie od tego, czy chodzi o szczepionki, szpitale, czy też mieszankę tego wszystkiego.

W każdym razie komunikacja władz z ludnością w żaden sposób nie zasługuje na określenie „super”. Wręcz przeciwnie.

Opracowanie; Roman Pleszyński

____________________________________