6 listopada 2020

Black friday, czyli zakupowe szaleństwo.

Już 27 listopada doświadczymy kolejnego szału zakupowego. Black Friday zbliża się wielkimi krokami. Nieformalne święto zakupów przyciąga masę chętnych. Właściciele sklepów, galerii i innych oferują nam gigantyczne zniżki, co pozwala nam na zakup ciekawych produktów w atrakcyjnych cenach. Sklepy w tym okresie są czynne w dodatkowych godzinach, czasami nawet i całą dobę. Pozwala to wszystkim bez wyjątku na dokonywanie zakupów, niezależnie od godzin pracy.

Gdzie się zaczęło?

Nigdzie indziej jak oczywiście w Stanach Zjednoczonych Ameryki. Każdego roku pierwszy piątek po Święcie Dziękczynienia panuje gorączka rabatów, zniżek, gratisów, wyprzedaży i promocji. Odbywa się wtedy gorączkowe szukanie prezentów Bożonarodzeniowych i wielu innych produktów. Generuje ogromne przychody dla sklepów, właścicieli galerii itp. Sformułowania „Black Friday” użyto pierwszy raz w latach 60. XX wieku w momencie, kiedy ulice i sklepy Filadenfii były zatłoczone klientami, szukającymi łupów na wyprzedaży.

Od początku XXI wieku święto to obchodzone jest w coraz większej liczbie krajów.

Nie wszyscy jednak popierają ideę Black Friday. Sklepy, takie jak np. REI tego dnia zamykają się i nie sprzedają niczego. Płacą swoim pracownikom normalne wynagrodzenie za dany dzień, ale zachęcają ich do spędzenia dnia na dbaniu o siebie i samorealizację. Marka znana pod nazwą Petagonia przekazuje zaś cały dochód z Czarnego Piątku na cele charytatywne.

Polski czarny piątek

U nas święto to obchodzone jest od 2015 roku. Właśnie tego dnia zaczyna się sezon kupowania świątecznych prezentów. Jego skala i zasięg z roku na rok jest coraz większa. Przed rokiem 2015 organizowano to święto tylko w nielicznych sklepach. Teraz jest to widoczne praktycznie w każdej galerii czy większym sklepie. Black Friday działa jednak u nas nieco inaczej niż w Stanach. Często stosuje się tzw. Black Week, który obejmuje cały tydzień, w którym przypada Black Friday. Sklepy oferują również Cyber Monday, co oznacza, że promocje obowiązują od piątku do poniedziałku i Cyber Weeks, czyli np. 3 tygodnie ogromnych promocji. Bardzo duża ilość Polaków ochoczo bierze udział w akcji. Z roku na rok odnotowuje się coraz większe nią zainteresowanie. W roku 2018 liczba zainteresowanych wzrosła o 60 % w porównaniu do roku 2015.

Amerykański Black Friday

Początki tego święta w Stanach sięgają II połowy XIX wieku.

Co roku miliony Amerykanów udaje się do swoich ulubionych sklepów w celu zakupu wymarzonych produktów w korzystnych cenach. Stanie w kolejkach zaczynają już w czwartek wieczorem, co zachęciło sieci handlowe do otwarcia sklepów i stosowania rabatów nieco wcześniej niż w piątek. Kiedyś otwierano je w nocy z czwartku na piątek, lecz pracownicy domagali się większej ilości czasu na spędzenie świąt z rodziną.

Najczęściej kupowanymi rzeczami są głównie telewizory i laptopy. Nic dziwnego, rabaty sięgają nawet 70%! Przeceniane są różnorodne produkty, począwszy od kosmetyków, po biżuterię, sprzęt elektroniczny czy nawet samochody. Aktualnie jest to jeden z najbardziej dochodowych dni dla sprzedawców w ciągu całego roku. Podczas tegorocznego święta Amerykanie mogą wydać nawet 617 miliardów dolarów. Około 40% zakupów dokonywane jest przez Internet.

Jak nas oszukują?

Zwiększanie ceny produktu przed wyprzedażą – takiego oszustwa dopuszcza się ogromna ilość sklepów. Cena towaru, który przez kilka miesięcy figurował na półach np. za 500 złotych, zostaje zmieniona kilka dni przed okresem promocyjnym na 1000zł. W Black Friday oferuje się nam ten produkt w „obniżonej” cenie 750zł! Sklep zyskuje dużo, a klienci przepłacają. Jakiś czas po wyprzedażach produkt ten wraca do regularnej ceny 500 złotych, co może pokazać klientom prosty proces oszustwa.

Aby nie dać się oszukać, warto zapoznać się wyszukiwarką Fake Friday. Pozwala ona sprawdzić, jaką cenę powinniśmy faktycznie zapłacić za sprzęt RTV czy AGD. Pomaga również zweryfikować, czy produkt faktycznie jest przeceniony, czy to kolejna zagrywka marketingowa sklepów.

Autor; Natalia Malessa