Premier Wietnamu, Nguyen Xuan Phuc powiedział, że cieszy go zakończenie negocjacji i podpisanie umowy. Skomplikowane rozmowy trwały bowiem aż 8 lat. Inicjatorem umowy były Chiny, dla których jest ona bardzo korzystna. Chiński rynek jest obecnie największy w tej części globu. Tym sposobem Pekin ma możliwość stania się mistrzem globalizacji. Miasto to ma duży wpływ na zasady, które rządzą w obecnym tam handlu.
Jaki jest jej cel? Ma za zadanie stworzyć ogromną strefę wolnego handlu między państwami należącymi do ASEAN (Indonezja, Singapur, Filipiny, Tajlandia, Malezja, Wietnam, Kambodża, Laos, Birma i Bruna), a Chinami, Koreą Południową, Japonią, Australią i Nową Zelandią. Opcję dołączenia do umowy ma również Azja.
Umowa o wolnym handlu jest postrzegana jako chińska odpowiedź na wstrzymanie negocjacji z USA. Kolejny krok należy więc teraz do Stanów Zjednoczonych. Moment, w którym urząd prezydenta objął Joe Biden to najlepszy czas ma obserwowanie zmian w polityce Handlowej i ewentualne kroki w sprawie umowy. Eksperci stwierdzili, że nowemu prezydentowi bardzo zależy na chronieniu interesów USA, a co za tym idzie – są pewni, że Biden obawia się coraz większych wpływów Chin i będzie chciał bardziej zaangażować się w Azji Południowo-Wschodniej. Uważają również, że świeżo powołany prezydent USA będzie chciał cofnąć dużą ilość sankcji handlowych, jakie nałożyła na Chiny Ameryka za czasów prezydentury Donalda Trumpa.
Autor; Natalia Malessa