Władze zapewniają, że mutacja ta nie powoduje poważniejszych skutków u ludzi, ale obniża skuteczność przeciwciał, co nie pozwala na odpowiednie działanie szczepionki na COVID-19. Tamtejsi eksperci obawiają się, że mutacja wirusa może rozwinąć się właśnie w Danii i być zupełnie inny od już istniejącego. W takim przypadku musieliby opracowywać nową szczepionkę. Kolejnym powodem protestów są przymusowe szczepienia. Trwają także prace nad przepisem, który pozwoli pracodawcy żądać od pracownika testów na wykrycie korona wirusa. W przypadku niedostarczenia testu pracownik może zostać zwolniony. Duńczycy sprzeciwiają się pomysłom, jakie proponuje rząd.
Afera norkowa
Premier Danii – Mette Frederiksen oświadczyła, że podjęła decyzję o wybiciu wszystkich norek. Ich liczna to około 15 milionów. Ma do tego dojść z powodu mutacji korona wirusa na niektórych fermach. Mutacja ta ma przenosić się na ludzi. Jak się okazało, decyzja jest nielegalna. Możliwość zabicia norek ogranicza się do ferm, na których wykryto skażenie i w promieniu 7,8 km od nich. Przed oświadczeniem, że jest to niezgodne z prawem hodowcy wybili już około 2,5 miliona norek. Nie wiadomo jednak, czy będą oni mieli prawo do żądania odszkodowań od państwa. W związku z zaistniałą sytuacją duński minister ds. żywności Mogens Jensen zrezygnował ze stanowiska. Poszkodowani hodowcy norek (ale też inni, np. solidaryzujący się z nimi rolnicy czy rybacy) protestują. Rekompensaty dla hodowców były niskie, wynosiły 30 koron od sztuki, czyli około 4 euro za jedną norkę. Aby uniknąć kar za nielegalne zgromadzenia, rolnicy i ich sprzymierzeńcy udali się na protesty za pomocą traktorów.
Obowiązek szczepień
Duńskie przepisy mówią o tym, że „osoby odmawiające szczepienie mogą być do niego zmuszone przez fizyczne zatrzymanie, przy którym może pomagać policja”.
W niektórych krajach widać już efekty wspólnych działań ludzi pod szyldem dobrowolnych szczepień. Idealnym przykładem są Włochy, gdzie liczba nowych obowiązkowych szczepień wyniosła 10 zamiast 12. Wycofano również zapis mówiący o ograniczaniu władzy rodzicielskiej rodzicom, którzy nie wyrażali na szczepienie swoich dzieci. Pozostała jednak kara za odmowę szczepienia. Wynosi ona 500 euro. Działacze protestów twierdzą jednak, że ich celem nie jest akcja antyszczepionkowa, ale zniesienie obowiązku szczepień i stworzenie systemu, który odnotowuje negatywne skutki szczepień. Chcą również powołać fundusz dla osób poszkodowanych przez powikłania po szczepieniach. Nie ma żadnych wątpliwości, że prężnie działająca organizacja protestujących ludzi jest coraz bardziej słyszalna w mediach i zauważana przez polityków.
Skutki prostestów
Do najważniejszych z nich zalicza się zatrzymanie ustawy o zamknięciu Północnej Jutlandii, odejście ministra odpowiedzialnego za sanepid (Mogens Jensen). Rząd wycofał się również z decyzji o wybiciu norek. Mogą oni już tylko apelować o ich likwidację, ale nie mogą tego nakazywać.
Autor; Natalia Malessa