Ten wstrząsający film autorstwa wybitnego meksykańskiego reżysera Michela Franco to wbijająca w fotel mieszanka thrillera i dramatu. Mocny jak zadany niespodziewanie cios, kipiący od gniewu jak uliczny tłum, wciągający niczym polityczna intryga, „Nowy porządek” przewiduje jutrzejsze konsekwencje dzisiejszych napięć.
Zamożna i uprzywilejowana rodzina w posiadłości na obrzeżach miasta organizuje wesele córki. Rozbawiona elita za późno dostrzega niebezpieczeństwo, które przerywa im szampańską zabawę.
Nic nie powstrzyma fali przemocy, kiedy biedni zbuntują się przeciw bogatym, a ulice opanuje chaos. Kto, na ruinach upadającego systemu, zbuduje nowy porządek?
Prowokacyjny, chłodnym okiem obserwujący doprowadzony do stanu wrzenia świat, „Nowy porządek” to najbardziej radykalny tytuł w dorobku Michela Franco.
Także za sprawą precyzyjnych montażowych cięć bezbłędnie dawkujących adrenalinę i chwile oddechu. Poruszająca się dynamicznie, a zarazem płynnie kamera zabiera nas w sam środek wydarzeń, na 88 minut czyniąc nas zakładnikami niepowtarzalnego stylu Franco.
Tym samym twórca intymnych, poruszających „Opiekuna” i „Pragnienia miłości” okazał się mistrzem kina gatunkowego, autorem błyskotliwej politycznej diagnozy i twórcą, którego chwytający za gardło film można postawić na półce obok „Jokera” czy „Parasite”. Trzymając kciuki, żeby nie okazał się również prorokiem.
5 powodów dla których warto obejrzeć ten film:
1. Szokująca i niepokojąco aktualna wizja niedalekiej przyszłości.
2. Film nagrodzony Srebrnym Lwem na 76. MFF w Wenecji.
3. Najnowsze dzieło wielokrotnie nagradzanego na festiwalu w Cannes Michela Franco.
4. Dystopijny obraz podzielonego społecznie Meksyku.
5. Spektakularne zdjęcia autorstwa Yves’a Cape, operatora m.in. „Holy Motors” Leosa Caraxa oraz filmów Bruno Dumonta.
Fot/ GutekFilm
_________________________